Wydaje się, że nieszczęśliwe zdarzenie drogowe w postaci klasycznego wypadku czy nawet drobnej stłuczki zwanej kolizją bezpośrednio nas nie dotyczy, a jednak. Niestety ale każdemu może się to przydarzyć, i co warte uwagi – nierzadko nie tyle z naszej winy, ale z powodu niedopatrzenia, zlekceważenia przepisów czy niedbałości jazdy innych uczestników ruchu drogowego. O tym, jak się zachować, aby nie spanikować podczas podobnych nieprzyjemnych zdarzeń, dowiesz się z poniższego artykułu. Zachęcamy do poczytania treści.
Różnica kolosalna
Nie można mówić, używając określeń kolizja i wypadek drogowy o tym samym zdarzeniu jakie nastąpiło na trasie. Odmienności są w tym przypadki olbrzymie, a zatem – kolizja to drobna stłuczka, podczas gdy tradycyjny wypadek już wiąże się ze znacznie poważniejszymi skutkami. W pierwszym przypadku w grę wchodzi zwłaszcza konieczność usunięcia auta z drogi, o ile tarasuje ono płynny przejazd innych aut. Następnie zbieramy szkło, o ile doszło do rozbicia szyby, albo podnosimy z szosy wszelkie uszkodzone części pojazdu. Następnie kierujemy się do drugiego kierowcy, o ile był ktoś z kim się zderzyliśmy. Spisuje się oświadczenie, aby na tej podstawie móc dojść do porozumienia odnośnie winy. W przypadku wypadku drogowego natomiast nie obejdzie się z samym oświadczeniem.
Co przy wypadku?
Kiedy dojdzie do wypadku drogowego, konieczne jest zwłaszcza ustalenie, kto został poszkodowany i czy takowe osoby są. Wtedy dzwonimy na policję i czekamy, aż funkcjonariusze zjawią się na miejscu zdarzania, nic nie robimy, nie zbieramy, nie podnosimy. To rola tych, którzy przyjadą na miejsce. Zaczyna się jednakże od właściwego zabezpieczenia miejsca zdarzenia, a więc usunięcia o ile to możliwe pojazdu, żeby nie tarasował drogi, a także opatrzenia ran czy reanimacji poszkodowanych.
Artykuł przy współpracy z